Tusz Volumix Fiberlast Length & Curl Up | Eveline Cosmetics | BUBEL
16:44
Stwórz makijaż o jakim marzysz!
Nowa mascara Eveline Cosmetics łączy w sobie specjalistyczną formułę z rewolucyjną konstrukcją szczoteczki i udowodnionym działaniem.
Nowa mascara Eveline Cosmetics łączy w sobie specjalistyczną formułę z rewolucyjną konstrukcją szczoteczki i udowodnionym działaniem.
Length & curl up mascara:
– seksowne wydłużenie nawet do 50%
– długotrwałe podkręcone rzęsy
Innowacyjna, błyszcząca formuła FIBERLAST16h z mineralnymi pigmentami i prowitaminą B5 sprawi że Twój makijaż będzie olśniewał przez wiele godzin.
Szczoteczka: SexyBrush
Taliowany kształt szczoteczki dopasowuje się do kształtu rzęs gwarantując długotrwałe podkręcenie. Aplikacja tuszu jest precyzyjna co pozwala na osiągnięcie seksownego efektu wydłużenia do 50%.
Cena: 17,99 zł
Opakowanie:
Tusz Eveline zamknięty jest w srebrnym, metalicznym opakowaniu z czarnymi napisami. Wygląda elegancko i właściwie to jedyna jego zaleta. Tusz posiada silikonową szczoteczkę, czyli taką jaką lubię. Jednak z tą konkretną nie doszłyśmy do porozumienia.
Szczoteczka jest bardzo miękka i elastyczna co w tym przypadku nie ułatwia podkręcenia i rozczesania rzęs. Powiedziałabym, że delikatnie sunie po rzęsach zamiast wchodzić pomiędzy nie i rozczesywać. Ponadto jest dość mocno oblepiona tuszem, ponieważ opakowanie nie zbiera nadmiaru.
Efekt:
Jak już wcześniej wspomniałam, szczoteczka bardzo skleja rzęsy więc ciężko się z nią pracuje. A co z samy tuszem? Po pomalowaniu rzęs tuszem Eveline, są one wydłużone jednak nie zauważyłam żadnego podkręcenia. Trzeba się dość sporo namachać żeby rozczesać i ładnie je ułożyć. Często używałam dodatkowej, starej szczoteczki od innej maskary, aby rozczesać dokładnie rzęsy i zebrać nadmiar tuszu.
W momencie kiedy malowałam rzęsy inną szczoteczką, efekt był trochę lepszy. Rzęsy były wydłużone i uniesione, ale też tylko przez chwilę (może godzinkę). Później tusz mocno się osypywał i tworzył cienie pod oczami.
W momencie kiedy malowałam rzęsy inną szczoteczką, efekt był trochę lepszy. Rzęsy były wydłużone i uniesione, ale też tylko przez chwilę (może godzinkę). Później tusz mocno się osypywał i tworzył cienie pod oczami.