Pomadka Classic 005, Bell

12:08







Perfekcyjna jakość połączona z wyrafinowanym kolorem, stworzyły pomadkę doskonałą, trwałą i pielęgnującą.
Kompleks odżywczy z witaminą F, lanoliną i wyciąg z aloesu, kondycjonują delikatny naskórek i sprawiają, że usta stają się miękkie, elastyczne i odporne na pierzchnięcie.
Lekka, aksamitna konsystencja pozwala na idealne rozprowadzenie pomadki na ustach, a trwałość pigmentów daje gwarancję koloru i eleganckiego wyglądu przez wiele godzin.
Kolekcja pomadek została przygotowana w 44 kolorach, sezonowo uzupełnianych aktualnie najmodniejszymi kolorami.

Cena:  9,90zł





Opakowanie:
Opakowanie jest plastikowe, zamykane na klik. Niestety szybko się obluzowało i nie słychać standardowego dźwięku, przez co bardzo łatwo się otwiera. Nie zdarzyło się jeszcze aby sama się otwarła, jednak nie wiele jej do tego potrzeba.
Mechanizm wysuwający jest całkiem mocny, nic nie trzeszczy ani nie jest rozregulowane. 
Napisy widoczne na opakowaniu szybko się ścierają.

Trwałość i efekt:
Pomadka jest miękka, o kremowej konsystencji ale mimo to nie łamie się a bardzo łatwo rozprowadza na ustach. Posiada wiele mieniących się drobinek, właściwie aż za dużo. Usta świecą się jak pomalowane błyszczykiem, a nawet lśnią... 
Niestety nie grzeszy trwałością. Utrzymuje się około godziny (czasami nawet mniej).
Usta stają się miękkie, elastyczne i odporne na pierzchnięcie? O nie! (chyba, że przez pierwsze dwie minuty). Pomimo świetnej konsystencji nie nawilża a wysusza - podobnie jak matowe koleżanki. Kolejnym minusem jest zbieranie się w kącikach ust, co wygląda nieestetycznie.


Podsumowując, pomadka nie przypadła mi do gustu. Podobno niektóre odcienie są trwalsze jednak gdybym miała kupić, podeszłabym do nich z ogromną rezerwą... 

                                                                                                                            
Zapraszam do odwiedzenia mnie również na Facebook, Bloglovin i Instagram ;) 
 


MOŻE CI SIĘ SPODOBAĆ

0 komentarze

Obserwatorzy | TEŻ TUTAJ JESTEŚ?

TRANSLATE THIS BLOG